09 wrz XI Festiwal Oper Barokowych – koncert 16.10 g. 16:00
Historia muzyki naznaczona jest nazwiskami kompozytorów i wirtuozów, które stanowią kamienie milowe w rozwoju tej sztuki. Bez wątpienia człowiekiem, który wywarł trudne do przecenienia piętno na muzyce okresu baroku, jest Arcangelo Corelli. Jego wkład w rozwój i należyte miejsce sonaty jako formy oraz koncertu jest fundamentalne. Nie bez znaczenia był tu fakt, że urodzony w 1653 roku Włoch, był również wybitnym skrzypkiem.
Choć spuścizna i rola jaką odegrał są bardzo istotne, to paradoksalnie niewiele wiemy o samym jego życiu, a (przynajmniej nie na tyle są to potwierdzone fakty, aby uznawać je za pewnik). Już samo pochodzenie kompozytora nie jest jednoznaczne. Jedni twierdzą, że był mieszczaninem, inni, że posiadał korzenie szlacheckie. Tak podaje Cesare Felice Laurenti w „Historii Fusignano” (XVIII wiek) twierdząc, że urodził się w rodzinie szlacheckiej. Na drugim biegunie leżą natomiast badania Carlo Piancastelliego (1914), Marca Pincherlego (1933) którzy rozwiewają wiele mitów związanych z nim, od pochodzenia po kontakty z dworem papieskim. Nawet data śmierci jego ojca jest kwestionowana (oficjalnie uznaje się, że zmarł przed narodzinami syna), co więcej, drzewa genealogiczne mają jakoby potwierdzać pochodzenie rodu Corellich wprost od… biblijnego Noego. Mówi się, że jako małe dziecko był tak poruszony grą na skrzypcach miejscowego księdza, że błagał o lekcje, które ostatecznie zostały mu udzielone przez innego księdza w sąsiednim mieście San Savino. Okazało się, że talent młodego skrzypka przerastał wiedzę nauczyciela. Szybko rozeszła się wiadomość o wielce utalentowanym młodym człowieku. Jedna z wersji mówi, że w czasie nauk w Faenzie zauważył młodego geniusza kardynał Ottoboni, ten zaś polecił go uwadze samego papieża, który wezwał go do Rzymu. Ile w tym prawdy? Dodajmy, że według tej relacji wciąż żyje ojciec Corellego! Z Faenzy skrzypek przeniósł się do Bolonii, gdzie jak głosi jedna z wersji, już jako siedemnastolatek stał się członkiem tamtejszej Accademii Filharmonicy (1670). O ile o potwierdzone fakty tu trudno, to wiadomo, że z tego czasu pochodzi przydomek kompozytora Arcangelo Il Bolognese. Z tego okresu również pochodzą pierwsze opusy jego dzieł. Podobno po okresie bolońskim rozpoczął się czas europejskich podróży Mistrza, miał jakoby odwiedzić Niemcy, Hiszpanię i Francję. W tej ostatniej miejscowości rzekomo wzbudził zazdrość Jeana-Baptisty Lully’ego, który zmusił Włocha do opuszczenia dworu paryskiego. Miał też jakoby odwiedzić dwór elektora Bawarii Maksymiliana II Emanuela, jak również miał przyjaźnić się ze skrzypkiem Cristiano Farinellim.
Połowa lat 70. XVII wieku to czas pierwszych sukcesów w Rzymie, gdzie jako Arcangelo Bolognese związał się z licznymi orkiestrami, m.in. w kościele San Giovanni del Fiorentini, San Luigi del Francesca oraz u samego Carlo Mannelliego. Stał się pupilem kardynała Benedetto Pamphili, co sprawiło, że przez trzy lata (1676-1679) koncertował w San Marcello. Kolejne lata to rozkwit jego talentu i wielkiej popularności. Rzym, Modena, Neapol, tamtejsi możnowładcy i melomani, zakochali się wręcz w skrzypku. W 1706 roku Corelli został wybrany członkiem Pontificia Accademia degli Arcadi (Akademii Arkadyjskiej w Rzymie). Otrzymał arkadyjskie imię Arcomelo Erimanteo. W tym okresie wypracował własny styl, tak chętnie pielęgnowany przez uczniów, choć, co wydaje się znamienne, on sam nie lubił grać na skrzypcach w górnych rejestrach, co nomen omen zostało potwierdzone przez Chisholma Hugha. Dlaczego? Tu ponownie do głosu dochodzą domysły, może miał nie najlepszy instrument? To jednak stoi w sprzeczności z zasobami pozostawionego spadku, który obejmował również znakomite instrumenty. Ostatecznie uznaje się, że cenił on sobie śpiewne, głębokie brzmienie, co determinowało rejestry w których komponował. Właśnie w tym czasie Corelli tworzy swoje najbardziej wiekopomne dzieło, czyli cykl 12 Concerti Grosso z opusu 6 (1680 r., wydane w 1714), które wprost zainspirowały Georga Friedricha Händla.
Dzisiaj śmiało możemy mówić, że dokonania Corellego są wręcz fundamentalne dla tego wszystkiego, co później dali nam: wspomniany Händel, Jan Sebastian Bach i Antonio Vivaldi. Co ciekawe, sam Mistrz mimo wielkiej popularności i zgromadzonemu majątkowi (pozostawił po sobie 120 00 marek, kolekcję dzieł sztuki i mistrzowskie instrumenty), nie epatował jemu współczesnych majątkiem. Dla nas najważniejszą jego spuścizną są wspomniane Concerto grosso oraz zbiory sonat: triowych i solowych z towarzyszeniem basso continuo. Włosi uznają go za jedną z najbardziej wpływowych osób w historii Włoch (kompozytor uplasował się na 241 miejscu, natomiast liczący 40 tysięcy rejestrów zbiór „The Famous Birthday”, plasuje Corellego na pozycji 23 344).
Uwaga: koncert biletowany!
Link do zakupu biletów https://operakameralna.pl/event/arcangelo-corelli-archaniol-dzwiekow/